środa, 9 lipca 2014

JongKey-Look At Me rozdział 19

Ehh... Wakacje rozleniwiają ㅠ-ㅠ
Ale spróbuję się poprawić!~^^
----------------------------------------------------------------------


     -Mam iść teraz?-zapytałem.
     -Nie.-zaprzeczył menadżer-Szef jest dzisiaj zajęty przygotowywaniem planu promocji comebacku f(x). Zajrzyj do niego jutro gdzieś tak około 12.00.
     -O 12?-oburzyłem się-To kiedy ja mam się wyspać?
     -Wyspać się? Idol nie ma czasu na sen.-stwierdził, po czym wstał z łóżka Onew-Na mnie już pora.-powiedział, a następnie udał się w kierunku wyjścia.
     -Gratulacje!-Minho uśmiechnął się do mnie od ucha do ucha, co po chwili odrobinę subtelniej odwzajemniłem.
     -Dzięki.-odpowiedziałem.
     -Ciekawe ile czasu płaszczył się przed Soomanem.-prychnął maknae, na co spiorunowałem go wzrokiem, który po chwili stał się sztucznie wyrozumiały dla sączącego się z jego (ogromnych tak w ogóle) ust jadu.
     -Widzę, że ktoś tu jest zazdrooosny...-przeciągnąłem ostatni wyraz śpiewająco.                              
     -Ani trochę.-oburzył się zupełnie identycznie jak to ja miałem w zwyczajui poderwał się na równe nogi.-Minho.-zwrócił się do swojego chłopaka.
     -Hm?
     -Idziemy!-zarządził, po czym zacisnął dłoń na materiale jego koszulki i mimo iż był znacznie niższy oraz dużo drobniejszy zgrabnym ruchem pociągnął go w górę, a następnie wyprowadził z pomieszczenia.
     -Od kiedy Żabol jest pantoflarzem?-zaśmiał się Jinki najwyraźniej rozbawiony swoim własnym żartem, w czym zawtórował mu Jonghyun.
     -Od kiedy wdał się w romans z rudym lisem.-rzuciłem kąśliwie.
     -Sugerujesz, że Taemin jest Gumiho?-zażartował Jjong.
     -Z pewnością!-przytaknąłem.
     -Minho's Boyfriend Is a Gumiho.-dodał Onew, co wywołało u nas salwę śmiechu.
     -A tak z innej beczki...-zwrócił się do mnie Dinozaur-Zostaniesz dzisiaj na noc w dormie?
     -A to jakaś specjalna okazja?-zdziwiłem się.
     -Dlaczego specjalna? Kiedyś tu przecież mieszkałeś.-odpowiedział.
     -No w sumie mogę.-wzruszyłem ramionami-Ale gdzie miałbym spać?
     -Ze mną!-wyszczerzył się lider, na co uniosłem wysoko brwi. Co on nagle taki chętny? To wydało mi się co najmniej dziwne. Chociaż w sumie chyba nie powinno, bo to przecież Onew.
     -Jinki za bardzo się szamocze we śnie.-stwierdził Jonghyun-Będziesz spał ze mną.
     -Z tobą?-przełknąłem głośno ślinę modląc się w myślach, aby tego nie usłyszał.
     -A co? Boisz się mnie?-uśmiechnął się podstępnie, po czym usiadł tuż obok mnie i objął swoim umięśnionym ramieniem.
Fakt, że nie miał na sobie koszulki dodatkowo podsycał ogień, który powoli palił mnie od środka. Nie wiedziałem szczerze mówiąc czy miałem go od siebie odsunąć, czy mocniej wtulić w jego ciało, a co za tym szło upajać zapachem chłopaka. Powinienem był podjąć szybką decyzję, ale absolutnie nie mogłem niczego wymyślić. Bardziej odpowiednią opcją była raczej ta numer jeden, ale tym razem po prostu nie potrafiłem się od niego oddalić. Za dużo mnie to kosztowało. Wiedziałem jednak również, że nie mogłem się do niego zbliżyć. Jedynym dobrym w tamtym momencie rozwiązaniem wydało mi się zachowywanie jak słup soli, co postanowiłem oczywiście wykorzystać. To był chyba nawet o dziwo całkiem niezły pomysł, ponieważ w ten sposób mogłem być blisko niego, a zarazem nie okazać mu większego zainteresowania. A jak wiadomo ten, który okazuje zainteresowanie nie wygrywa, więc teoretycznie rzecz biorąc byłem już prawie na pozycji wygranej. Swoją drogą to bardzo miłe uczucie.
     -Kibum, oddychaj. Nic ci przecież nie zrobię.-zachichotał Bling Bling.
No super! Po prostu świetnie! Ekstra! Genialnie! Przegrałem? Ale w sumie przecież niczego mu nie pokazałem! Ani jakiegokolwiek zainteresowania, ani emocji, ani żadnych uczuć, które byłyby skłonne do zdradzenia mnie. Jak mogłem w takim razie przegrać? Ale czy na pewno przegrałem? Nie no, chyba nie. Ale wygraną to też nie było. Trochę zacząłem się już gubić. A im dalej w to brnąłem tym bardziej czułem, że zaraz oszaleję. Jedyne czego potrzebowałem to ktoś, kto mógłby mi wytłumaczyć całą zaistniałą sytuację, która do łatwych wcale nie należała. A może remis? To mógł być remis? Ale czy któryś z nas miał jakieś punkty? Dobra, nieważne. To przecież nie żaden mecz, czy coś w tym rodzaju.
     -Przecież oddycham. I wcale się nie boję.-prychnąłem.
Starałem się wypowiedzieć te słowa w miarę pewnie, jakbym był zupełnie niewzruszony i prawdopodobnie mógłbym wyjść z tej sytuacji cało oraz zachowując swoją twarz, ale rumieńce, które właśnie wkradły się na moje blade policzki zdawało się, że za wszelką cenę próbowały podważyć moją wiarygodność. Czy wszyscy, niestety włączając w to moje własne ciało i jego odruchy byli przeciwko mnie? Żadnego wsparcia...
     -Naprawdę?-jego lewy kącik ust powędrował do góry, wykrzywiając w ten sposób usta w łobuzerskim uśmiechu, który z jednej strony niezwykle mnie pociągał, ale z drugiej byłem też trochę niespokojny, a może i nawet przerażony. Wiedziałem, że on coś knuł.
     -Naprawdę.-wypowiadając to słowo automatycznie odchyliłem się do tyłu pod wpływem nagłego przybliżenia się twarzy Jonghyuna do mojej osoby.
Jeśli ktoś wszedłby akurat do pokoju, w którym się znajdowaliśmy mógłby pewnie pomyśleć, że jesteśmy parą, która dopiero co się zeszła i nie potrafi jeszcze ograniczać okazywania sobie uczuć przy innych ludziach.
     -A teraz?-zapytał uwodzicielsko.
     -Co ty...-z wrażenia moje usta oraz język odmówiły współpracy i tylko tyle cudem udało mi się z siebie wydusić, co oczywiście spotkało się z głośnym śmiechem Jinkiego.
     -To ja się może udam do łazienki.-mruknął pod nosem najstarszy Lee w zespole, po czym starając się zostać niezauważonym wymknął się z pokoju. Nie dało się jednak nie zwrócić na niego uwagi, gdyż znany se swojego Onew Condition poobijał się o parę rzeczy z powodu półmroku.
     -Tylko żartuję, Kibum.-uśmiechnął się niewinnie, a ja odsunąłem się na bezpieczną odległość.
Musiałem przyznać, że dawno nie byłem w takim szoku, w jakim zdarzyło mi się przed chwilą znaleźć. Jeszcze przez chwilę po zaistniałej sytuacji nadal czułem na swoim ciele ciarki i dreszcze, które za nic w świecie nie chciały ustąpić, a za cel obrały sobie dręczenie mnie i sprawianie, abym czuł się niekomfortowo.
     -Przecież wiem.-warknąłem niechcący. Czasami ze zdenerwowania naprawdę trudno było mi zapanować nad tonem głosu, co wcale życia mi nie ułatwiało. Ale czy ja w ogóle potrafiłem nad czymkolwiek zapanować?
     -Jesteś zły?-mój przyjaciel gwałtownie posmutniał, co dało się dostrzec gołym okiem.
Kiwnąłem głową przyznając mu rację, a następnie odwróciłem się do niego plecami udając obrażonego. A co tam! Też mogłem się z nim trochę pobawić!
     -Key.-poczułem na talii nagłe dźgnięcie opuszkiem palca-Key.
Nie miałem już wcale ochoty na jakieś fochy, ani nic podobnego, ale przecież zobowiązałem się do tego, żeby pokazać mu moje zawzięcie, więc nie mogłem się poddać w połowie wojny! To nie w stylu Kim Kibuma!
     -Back hug!-usłyszałem niespodziewanie radosne krzyknięcie, kiedy silne ramiona oplotły moje ciało.

7 komentarzy:

  1. Aaaaa moje Jongkey feels <3 Turlam się po łóżku, tyleeee słodyczy jsnxoanx
    Więcej takiego Jongkey proszę Cię TwT Jak zwykle nie mam się do czego przyczepić, bo nie widzę błędów ~ Rozdział cudny i w końcu mam upragnione jongkey ahhhh <3
    Dużo więcej takich akcji proszę <3
    Pozdrawiam, Grellu ~

    OdpowiedzUsuń
  2. W ciągu dnia nadrobiłam wszystkie rozdziały i jestem zachwycona. Chciałabym być tak zdolna jak ty! Tak bardzo można się tu wczuć w Kibuma, że o matko! <3
    Jestem ciekawa reakcji Jonghyuna, kiedy dowie się z kim ma pracować Keyjaszek. I co z tą Taeyeon w ogóle... Ty, aż za bardzo to przeciągasz xD Jak mogłaś tak zakończyć ten rozdział? T.T To okrutne... I tak mało JongKey, więcej, więcej! Please, bo te feelsy mnie wykończą. Tutaj coś się dzieje, ale nagle puf! wszystko znika. Czuję, że te dziewczyny Jjonga są przykrywką dla jego prawdziwych uczuć, skoro tak często je zmienia... Ale jednak to jak cierpi Bummie jest nie do wybaczenia ;c Zrób coś z tym, proszę! Nie mogę już patrzeć na jego nieszczęśliwą miłość. I jeszcze Woohyun... Lubię Infinite, lecz przestałam trawić Woo chyba przez ten duet. Pewnie się zaprzyjaźnią, Jongie będzie zazdrosny i bum szakalaka! wyzna uczucia, ale 'będzie za późno'...nie, wróć. Moje chore wymysły mnie przerażają. Oby tak nie było, bo to czarny scenariusz.
    Mniej więcej w jakich odstępach czasu masz zamiar pisać? To z 2minem napawa mnie niepokojem, że trochę możesz zaniedbać JongKey ;c nie przepadam za 2minem, dlatego dla mnie to masakra, bo wolę OnTae ;_;
    Kończąc, życzę ci mnóstwa weny i chęci do dalszego prowadzenia bloga i pisania ff. Naprawdę pięknie ci to wychodzi, wszystko takie poukładane. Lubię takie opowiadania: niezbyt szybkie, ale i nie wolne tak jak u mnie, gdzie wszystko ciągnie się jak żółw błotny ;_; muszę to jak najszybciej zmienić.
    To pozdrawiam serdecznie! Pisz tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥ i postaram się przeciągać odrobinkę mniej -^.^-
      Dzisiaj postaram się dodać 20 rozdział, a potem niestety krótka przerwa i oczekiwanie na sezon 2 :)
      Ostatnio się trochę rozleniwiłam, ale będę chciała tak jak kiedyś dodawać party co 3 dni :D
      Ale na pewno nie porzucę Look At Me! Może i fabuła nie jest zbyt wyszukana i oryginalna, ale bardzo kocham to opowiadanie ♡ Nieźle się do niego przywiązałam i traktuję jak pierwsze dziecko, które zawsze będzie miało najwięcej przywilejów ^-^
      Też piszesz? :) W tej chwili akurat kończę 20 rozdział, więc nie mam za bardzo czasu poczytać, ale potem na pewno nadrobię! ^^
      Jeszcze raz bardzo dziękuję i mam nadzieję do następnego. :*

      Usuń
    2. Już ze zniecierpliwieniem oczekuję 20 rozdziału! ^^
      Też piszę, ale do ciebie nie mogę się porównać ;_; w sumie nie są to opowiadania yaoi (dopiero zaczęłam), ale oneshoty się wkradają, zwłaszcza JongKey, który wręcz miłuję (pomińmy fakt, że dodanych jest tylko dwa xD). Jednak na telefonie mam zapisane dwa kolejne, które jakoś niedługo powinnam dodać :)
      Więc... hwaiting! ♡

      Usuń
    3. Lecę czytać! Hwaiting! ♥

      Usuń
  3. Moje feelsyyyyy
    ajshsjbsjsbdhd
    Podłogo ratuj no, JongKey .... ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń