SURPRISE!^^ Kolejny rozdział 2 stycznia :*
-Już okej?-zapytał cicho Woohyun nadal trzymając mnie w swoich ramionach, na co lekko pokiwałem głową odsuwając się od jego torsu.
-Tak. Pójdziemy na plażę?-poprosiłem z nadzieją. Chciałem szybko stamtąd wyjść, gdyż wiedziałem, że niedługo powinien wrócić Jonghyun, a po raz pierwszy w życiu naprawdę nie miałem ochoty go spotkać.
-Co tylko zechcesz.-odpowiedział z szerokim uśmiechem, który po chwili odwzajemniłem.
-Zaczekaj chwilę.-powiedziałem-Muszę się ogarnąć.
-Mogę ci zaufać?-zapytałem zakopując przy tym swoje stopy pod grubą warstwą piasku. Od dziecka lubiłem tak robić. To mnie niesamowicie uspokajało i pozwalało zebrać wszystkie myśli w kupę. Dziwne, prawda? Sam nigdy nie wiedziałem, dlaczego taka prosta czynność tak magicznie na mnie działała.
-Oczywiście.
-Ja...-zatrzymałem się na chwilę, ale postanowiłem jednak dokończyć-Kocham Jonghyuna.-wydusiłem, po czym zerknąłem na niego, aby zobaczyć jego reakcję. Ku mojemu zdziwieniu jednak ani jeden mięsień na tej przystojnej twarzy nie drgnął. Tylko dlaczego? Nie wydawało mu się to dziwne? Albo nawet chore jak pomyślałoby pewnie wielu ludzi. A może niedosłyszał? Tak, to musiało być w takim wypadku to. Nie miałem jednak pojęcia czy to dla mnie lepiej, czy gorzej. Nam był pierwszą osobą, jaka kiedykolwiek dowiedziała się o moim małym sekrecie i szczerze mówiąc poczułem w tym momencie ogromną ulgę. Jakby kamień spadł mi z i tak obolałego serca, albo jakby ktoś zdjął mi wielki ciężar z ramion.
-Przecież wiem.-odparł, czym sprawił, że jeszcze bardziej się zdziwiłem.
-Jak to? Od kiedy?-wydukałem.
-Od kiedy pierwszy raz was razem zobaczyłem. Pamiętasz tamtą ciemną uliczkę za M2 Club?-czy on był samobójcą? Po co wspominał o tamtym incydencie?
-Wolałbym nie pamiętać.-stwierdziłem.
-Racja, ja też.-uśmiechnął się delikatnie i zarazem przepraszająco-Ale chciałem powiedzieć, że to tam zauważyłem po raz pierwszy w jaki sposób na siebie patrzycie. On też coś do ciebie czuje.
-Mylisz się.-uznałem sucho-Jest hetero. Nie mógłby.
-Ale...-zaczął.
-Nie, Woohyun.-przerwałem mu, po czym obaj zajęliśmy się rysowaniem palcem różnych figur na piasku.
-Key.-przerwał po dłuższej chwili ciszę.
-Hm?
-A co gdybym powiedział ci teraz, że cię lubię?-zapytał wbijając w moją osobę swoje przenikające spojrzenie.
-Ja również zacząłem cię lubić.-uśmiechnąłem się do niego-Wiem już, że nie jesteś taki jak myślałem. Tak naprawdę jesteś miły, troskliwy i pomocny. A wiesz jak cię nazywałem, kiedy okazało się, że stworzymy nowy zespół?
-Jak?-zaciekawił się.
-Pierwszy Idiota Korei Południowej.-wyznałem, po czym wybuchnąłem dzikim śmiechem na widok jego miny. Od razu zauważyłem, że czegoś takiego się nie spodziewał.
-Ya.-powiedział tylko, a następnie złapał się dramatycznie za serce-To boli.
-Nie myślałeś chyba, że nazywałem cię Pierwszym Ciachem Korei Południowej?-zażartowałem.
-Ta zniewaga krwi wymaga.-stwierdził, na co ja od razu poderwałem się ze swojego miejsca i zacząłem biec wzdłuż linii morza śmiejąc się przy tym jak dziecko i krzycząc, że nigdy mnie nie złapie. Musieliśmy wyglądać strasznie zabawnie ganiając się i wrzeszcząc w niebogłosy po całej plaży. Mało osób wcale nie było, a rzekłbym nawet, że więcej ich matka nie miała, tak więc oczy wszystkich, no może nie wszystkich, ale większości były skierowane głównie na nas. Nikt by chyba nie pomyślał, że dwaj idole mogą się w ten sposób zachowywać na codzień. Ale cóż, idol też człowiek.
-Przestań!-krzyknąłem, kiedy w końcu mnie złapał i powalił zaczynając łaskotać-Powiedziałem, żebyś przestał!-powtórzyłem, ale on ani myślał mnie słuchać. Nie mogłem przecież pozostać bierny, więc postanowiłem odwdzięczyć mu się tym samym.
-Hej!-zdziwił się, gdy to ja nagle i zupełnie dla niego niespodziewanie znalazłem się na górze i zacząłem sprawiać, że ze śmiechu nie mógł oddychać.
-Dziękuję.-powiedziałem ni stąd ni zowąd zaprzestając karania go.
-Za co?
-Za to, że tak łatwo i szybko poprawiłeś mi humor.-uśmiechnąłem się-Bądźmy przyjaciółmi.-dodałem po chwili namysłu.
-Naprawdę tego chcesz?-rozbłysły mu oczy.
-Tak.-pokiwałem głową-A ty?
-Jeszcze pytasz?-wyszczerzył się, co mnie rozbawiło-Ostatnio nawet spędziłem całą noc na wymyślaniu fajnych ksywek na wypadek, gdybyś jednak się do mnie przekonał!
-I co wymyśliłeś?-zaciekawiłem się.
-MyBum i MyHyun.-powiedział dumnie-Co ty na to?
-Hmm-zastanowiłem się przez chwilę-Wiesz, że nie są złe? Podobają mi się.-pokazałem mu kciuk w górę.
-Serio?-ucieszył się-MyBum.-dodał po sekundzie.
-Serio, MyHyun.-odpowiedziałem.
-Czy nie jesteśmy uroczy?-zapytał przesłodzonym głosem.
-Wystarczy tej sielanki.-zdecydowałem-Ludzie dziwnie się patrzą.-zauważyłem, po czym wstałem ze swojego nowego przyjaciela i wyciągnąłem w jego kierunku rękę, aby pomóc mu wstać. Niesamowite. Zanim przyjechał czułem się potwornie i jedyne, na co miałem ochotę to wypłakać się w hotelową poduszkę, a teraz nie mogłem przestać się śmiać. To było bardzo miłe, ale wiedziałem, że niestety będzie trwało tylko do momentu, w którym zobaczę twarz Jonghyuna.
O kobieto *-* nawet nie wiesz jak bardzo spodobal mi sie ten rozdzial :3 niby krótko ale fabuła mega rozwinięta, nadal zastanawiam się jak to robisz ^^ Woohyun taki słodki chociaz dalej mu nie wybaczyłam tego, co zrobił Kibumowi, ale Key najwyraźniej przyszło to łatwiej :D Mam prośbę: weź ich wreszcie zeswataj bo nie wytrzymie ^-^ Hwaiting :*
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńZeswatać WooKey czy JongKey? O.o
To musi być JongKey! ♡♥♡♥♡
Omo omo omo!
OdpowiedzUsuńJakie to wspaniałe, yaay!
Pierwszy raz nie przeszkadza mi fakt, że Key cieszy się tak w towarzystwie kogoś innego, niż Jonghyun!
Omg, coś Ty ze mną zrobiła?!
Jak tak można, o nein, nein, nein!
Wychodzę! Wychodzę, bo to jest nienormalneee~~~~~
A tak poza tym, to czekam na tego 2 stycznia, bo ojej, jestem taka ciekawa, co będzie dalej,
Pozdrawiam i szczęśliwego Nowego Roku życzę~
Widzę, że coraz bardziej lubisz Woohyuna :3
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku!^^
Woohyun taki miły! Jej! Poprawił Key humor :D
OdpowiedzUsuńJjong...kochanie moje, ja dalej nie ogarniam co ty sobie myślisz!!! Łapaj takie ciacho, a nie! Bo jeszcze ktoś ci go sprzątnie sprzed nosa(na przykład ja xDD)!
Szczęśliwego nowego roku i pijanego sylwestra, Unni! :D
Trzeba go poinformować, że ma taką konkurencję w postaci Mikao! :*
UsuńPiję tylko Piccolo, ale kto wie... xD
Szczęśliwego Nowego Roku, Dongsaeng! ♥
Nie no, uwielbiasz tak kończyć rozdziały -,- podłość ludzka nie zna granic.
OdpowiedzUsuńDobrze, że moja siostra zobaczyła, że coś dodałaś. W przeciwnym wypadku żyłabym w niewiedzy.
Rozdział mega. Ale krótki! >< Weź ty pisz dwa rozdziały, a potem je łącz, co? XD Ten Twój pomysł z ponad 60 rozdziałami mnie wykończy. Tlenu mi zabraknie, zobaczysz. Będziesz płacić za pogrzeb.
Matko, wydaje mi się, że Woo mówiąc "lubię cię" do Key miał na myśli głębsze tych słów znaczenie niż w przypadku zwykłego przyjaciela. Aigoo... Jesteś potworem. Znęcasz się nad nami. XD
2 stycznia... Hm... no dobra, może wytrzymam D: dużo weny i czasu życzę :)
Pozdrawiam~
Wybacz :( ale trzeba skończyć tak, żeby kogoś zainteresować! Nie mam racji? O.o
UsuńDziękuję :*
Naprawdę uwielbiam twoje opowiadanie, ale muszę stwierdzić że niesamowicie mnie irytujesz. W pewnym komentarzu napisałaś kiedyś, że dajesz mniej ale częściej tymczasem tak nie jest. Rozdziały to jak króciutki fragment z książki. Nie wiem czy byłabyś zainteresowana czytaniem książki po fragmenciku co nie wiem tydzień? Ponad ;-) Naprawdę lubię twoje opowiadanie, ale jest to irytujące. Myślę, że nie powinnaś tego opowiadania rozbijać na 60 rozdziałów, to jest niepotrzebne. Czytelników chyba bardziej ucieszyłaby długość rozdziału, a nie ilość. Błagam cię no, pisz dłuższe rozdziały, albo chociaż dodawaj częściej. Wiem, że masz swoje życie prywatne, aczkolwiek mogłaś się tego spodziewać. Wiadomo było, że trzeba będzie wygospodarować sobie czas, więc proszę cię. Kocham twoje opowiadanie, jak ty to robisz hę? Jesteś niesamowitą pisarką, mam nadzieję, że znajdziesz czas by uszczęśliwiać swoich czytelników, a w szczególności mnie ;-) Uh, jestem taka ciekawa narracji ze strony Jonghyuna, Biedny mój Bummie :-o Dzonek ty idioto, nie potrafię pojąć jego głupoty. Cóż najwyraźniej zawsze musi być trochę dramatu <3 Z niecierpliwością czekam na next <3
OdpowiedzUsuńJa wiem, że to strasznie irytujące. Przepraszam! :/ na początku było co 3 dni, ale jakiś czas temu ta systematyczność się posypała ㅠ-ㅠ
UsuńI przepraszam również za to, że rozdziały nie będą dłuższe. To jest po prostu koncept tego opowiadania. Mam napisane do partu 42, a ogólnie ma być 60, więc nie ma sensu już w tym momencie zmieniać długości. I również nie wyobrażam sobie dwa razy dłuższych rozdziałów w tym ff, nie wiem jak wy. Więc staram się teraz pisać w przód jak już wspomniałam, żeby nie męczyć was czasem oczekiwania :/
I dziekuję oczywiście za komentarz, bo naprawdę mnie zmotywowałaś ;)
Mam nadzieję, że kolejne rozdziały ci się spodobają! :*
PS Już nowy rok!!! Wszystkiego najlepszego! ♡♥♡