piątek, 2 stycznia 2015

JongKey-Look At Me rozdział 40

I oto kolejny rozdział ^-^
Miłego czytania!~



     -Mogłbyś wejść przede mną i trochę mnie zasłonić?-poprosiłem Nama zatrzymując się na korytarzu przed drzwiami naszego pokoju hotelowego.
     -Magiczne słowo.
     -Proszę...-zrobiłem słodkie oczka.
     -Inne magiczne słowo!-zażądał.
     -MyHyun.-pozwoliłem, aby całe moje wewnętrzne aegyo wypłynęło na powierzchnię i ukazało się w pełnej krasie.
     -O wiele lepiej.-uznał z szerokim uśmiechem.
     -W takim razie idź!-pospieszyłem go, a następnie otworzyłem ostrożnie drzwi i wepchnąłem go do środka, chowając się przy tym za jego plecami. Byłem odrobinę wyższy od niego, dlatego musiałem delikatnie zgiąć kolana, aby przypadkiem moja boska, zadbana czupryna nie wystawała ponad jego. Głupio byłoby gdyby ten, którego imienia nie chciałem nawet wspominać mnie zauważył. Chociaż z drugiej strony jak tu nie zauważyć tak cudownej i urodziwej osoby jak ja? Czy to było w ogóle możliwe? Omo! Chyba naoglądałem się za dużo dramy "You Who Came From the Stars". Miałem wrażenie, że zacząłem się trochę zachowywać jak Cheon Song Yi, która oczywiście już od pierwszego odcinka stała się moją idolką. Widział ktoś kiedyś taką divę? Ja na pewno nie. Była idealna od stóp aż do samej głowy! Ale czy wzorując się na niej ja również powinienem umówić się z własnym menadżerem? Jeśli miałem być szczery to niezbyt podobała mi się ta opcja. Ani agent SHINee, ani Toheart nie potrząsnął w ten sposób moim sercem, które z resztą i tak należało już tylko i wyłącznie do Jonghyuna. To znaczy tfu! Nie to miałem na myśli! Chodziło mi o to, że... Oj, nieważne. I tak bym nie wybrnął. Zgoda, nadal go kochałem. Bo jak niby miałbym pozbyć się uczucia, którym go darzyłem przez tyle czasu w jedynie kilka godzin? To było niewykonalne. Po prostu niemożliwe.
     -Key!-usłyszałem nagle głos Dinozaura, który od razu podbiegł do naszej dwójki-W porządku?-zapytał próbując zajrzeć Woohyunowi przez ramię, ale ja postanowiłem się nie odzywać-Key!-powtórzył.
     -Jaki Key?-udał głupiego mój nowy przyjaciel.
     -A ilu jeszcze znasz?-zmarszczył brwi Jjong.
     -Ach! Ten Key!-krzyknął nagle Nam-Nie mam pojęcia, gdzie on jest.-wzruszył ramionami.
     -Ale ja go widzę.-uznał Bling-Za twoimi plecami.-dodał.
     -Wydaje ci się.-nieświadomie postanowiłem wejść do akcji, za co prawie od razu skarciłem się w myślach. No takim idiotą, żeby się nie skapnąć, że faktycznie tam przebywałem to jednak niestety nie był. Co robić? Co robić? Myśl, Kibum! Zepsułeś cały plan, który dokładnie obmyśliłeś podczas powrotu do hotelu, więc teraz powinieneś ruszyć głową! Rozejrzałem się po pomieszczeniu, a ściślej mówiąc po jego kawałku, który miałem w zasięgu wzroku i wtedy zobaczyłem to! A mianowicie wyłącznik światła. Na dworze i tak było już ciemno, więc gdybym sprawił, że będzie tak również w środku bez żadnego problemu mógłbym się przemknąć do sypialni i mieć na chwilę spokój. To chyba nie był zły pomysł, a przynajmniej tak mi się wydawało. Teraz albo nigdy. Wyłącznik nie był wcale daleko, więc błyskawicznie sięgnąłem do niego dłonią i natychmiast go nacisnąłem. Tak jak przewidziałem w salonie zapanował nagle zmrok.-Ciemno! Ciemno!-wydarłem się oznajmiając im coś, co pewnie i tak zdążyli już sami zauważyć, a następnie puściłem się pędem do pokoju, który był moim celem-Udało się.-westchnąłem sam do siebie zaraz po tym jak zamknąłem drzwi na klucz. No dobra. Wszystko wypaliło, ale co teraz? Nie mogłem przecież spędzić reszty swojego życia w hotelowych czterech ścianach! Co by na to powiedział Lee Sooman? Wyciągnąłby mnie pewnie stąd własnymi gołymi rękami! A wracając do mojego problemu, jak na złość mieliśmy tego wieczora wrócić do Seulu. Spojrzałem na cztery plecaki stojące tuż przy łóżku i zorientowałem się, że członkowie zespołu już zdążyli spakować swoje rzeczy. No cóż, ja chyba też powinienem.
     -Kibum!-usłyszałem nagle walenie do drzwi, co niemal przyprawiło mnie o zawał serca. Pięknie. Najpierw zapomniał, a teraz jeszcze z zimną krwią próbował mnie zabić. Nic sobie z niego nie robiąc zacząłem powoli zbierać swoje przynależności i wkładać do dizajnerskiego plecaka. Nie było ich za dużo, a wynikało to z tego, iż sama w sobie wycieczka była strasznie krótka, ale przedmioty potrzebne do codziennego użytku wypadało zabrać ze sobą.
Pukanie po jakimś czasie ucichło, a ja powoli skończyłem swoje zajęcie. Ku mojemu rozczarowaniu nie znalazłem jednak niczego, co mogłoby zasłonić mi twarz tak, abym nie musiał patrzeć na Jonghyuna. Dlaczego nie miałem ani jednej kominiarki, albo czegoś w tym stylu? No nic, chyba trzeba będzie trochę pogrzebać w pakunku Onew. Podszedłem do jego plecaka, po czym otworzyłem go i zacząłem przeglądać zawartość. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to ulotka z restauracji, w której podają kurczaka. Druga, trzecia, czwarta. I kolejna i kolejna. A tego lokalu to nawet nie znałem. Dobra, nieważne. Przy dalszych poszukiwaniach znalazłem nie tylko kilka par świeżych (Bogu dzięki) bokserek z podobizną Pororo, co osobiście wydało mi się dziwne, ale również czarną czapkę z daszkiem, która mogła mi się przydać. Bez wahania założyłem ją sobie na głowę, a następnie podszedłem do lusterka, aby zobaczyć jak się w niej prezentowałem. Na szczęście rzucała na połowę mojej twarzy cień, więc trudno było dostrzec moje oczy. Aby dodatkowo zwiększyć efekt pociągnąłem daszek jeszcze trochę w dół. Perfekcyjnie. W takim stanie w końcu mogłem pokazać się Jjongowi. Nie dość, że on nie będzie widział mojej twarzy to ja również nie będę widział jego! No. Więc pora otworzyć drzwi. Pamiętaj, Key. Bądź luźny! Pokaż im swój American SWAG!
     -Joł, ziomale! Wassap! Joł. Jedziemy do tego Seulszczaka? Joł.-STOP. STOP. STOP. Czerwone światło. Przestań! Za dużo luzu!
     -Ee... Czy to moja czapka?-zapytał najwyraźniej zdezorientowany moją wypowiedzią Jinki.
     -Nie wydaje mi się.-odpowiedziałem, lecz chyba zabrakło temu zdaniu odrobiny pewności.

19 komentarzy:

  1. "Pamiętaj, Key. Bądź luźny! Pokaż im swój American SWAG!
    -Joł, ziomale! Wassap! Joł. Jedziemy do tego Seulszczaka? Joł." Leżę i nie wstaję XD Rozdział jak zwykle świetny! Życzę weny i czekam na następny rozdział~
    Wszystkiego najlepszego~

    OdpowiedzUsuń
  2. XDDDD razem z moją siostrą nie wytrzymałyśmy na koniec i padłyśmy ze swagu Key xDDD Już sobie go wyobrażam xD
    No mam nadzieję, że kolejny rozdział już kończysz xD Tak zaciekawiasz, a robisz the end w takich momentach >< Jesteś wredna, chyba już ci to mówiłam xD Nie wiem czy mam tego Woo lubić, czy nie... Hmm... Zastanowię się.
    a Ty przestań tyle przeciągać to JongKey ;_; zabijesz mnie, bo brak tlenu >< I o co chodziło Jjongowi? ;;;;;; i ten moment, kiedy do 60 rozdziału jeszcze 20 pozostało ;;;;;;;;;
    Życzę weny i cudnego łączenia dwóch rozdziałów xD pozdrawiam ~ ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja piszę już 43 rozdział B|
      Haha nie było mowy o łączeniu rozdziałów xD
      Tylko 1 sezon został ㅠ-ㅠ ja już tęsknię...
      PS Spokojnie, już niedługo będzie dużo JongKey ♥

      Usuń
  3. Łołoło, ty uwielbiasz kończyć w takich momentach? Hgdrknfadkldsvv, jedyne co wyszło mi z ust, jak przeczytałam rozdział. Genialny, ale strasznie przeciągasz JongKey, whyyy?! XD Jonghyun, idioto dorośnij i wyznaj w końcu mu swoje uczucia. Swoją drogą, muszę przyznać że aktualnie bawią się w kotka i myszkę. Bummie, kochanie, ten idiota cię kocha, nie uciekaj przed nim, no ;-; Mam nadzieję, że ich zabawa szybko się skończy i będzie Happy End <3 Na początku nie trawiłam Woo, ale muszę szczerze przyznać że okazał się moją ulubioną postacią, oprócz oczywiście Kibuma. Swoją drogę, podoba mi się w jaki sposób prowadzisz narrację ze strony Key, nawet bardzo, a końcówka wywołała u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony się śmiałam, a z drugiej nienawidziłam Kibuma za jego ucieczki. Rozumiem, że cierpi, ale nie oszukujmy się daleko od dinozaura nie ucieknie, ukruć sobie kotek te przechadzki <3 Przepraszam za tak chaotyczny, niezrozumiały, niekonstruktywny komentarz. Dopiero wstałam, niedawno. Jak zobaczyłam, że dodałaś rozdział to musiałam skomentować, za co jest mi przykro, że będziesz musiała czytać te wypociny ;;;; Aishh, bez dłuższego przeciągania, z niecierpliwością czekam na next, i chyba będę się podpisywać. Niestety nie posiadam konta, a twoje opowiadanie mnie ujęło <3
    ~ Dzonek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę tej zabawy w kotka i myszkę, ale zbliżamy się do końca :3
      Miło, że ktoś lubi Woohyuna! ♥ to fajny gość! Tak, ja też go bardzo lubię! Nie mam pojęcia czemu O.o
      Jak dla mnie komentarz bardzo miły i dziękuję ci za niego *-*
      Dziękuję również za lubienie mojego opowiadania!♡♥♡♥

      Usuń
  4. O matko ale ty przeciągasz to JongKey xDD
    rozdział jak zwykle super
    Wiem że za często nie komentuje ale nie zawsze mi się chce : 3
    I ten no weny < / 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porządku^^ na komentarze też trzeba mieć wenę :D
      Dziękuję! ;)

      Usuń
  5. Yea, rozdział jak zawsze supi, chociaż jest jedno "ale"...
    Dlaczego tak krótko~~ Łaj? Łaj tak krótko?! xD
    Hehehh, Key taki supi, heheheh, nindża, taki niewidzialny heheh, zbieg jak ich mało hehehh, Jjong by go nie zauważył, wcale heheheheh~~~<3
    Tja, tym słagiem to mnie rozwaliłaś xD A biorąc pod uwagejszyn jeszcze zaawansowany poziom mojej wyobraźni, to hyhy, nie ukrywajmy, wyglądało to bajecznie~~~<3 8)
    OKO! Mam nadzieję, że Pani się spręży, bo jo taki nołlajf odwiedzam bloggera prawie 50 razy dziennie (hoho, gdyby liczyć, to pewno i wincyj razy) nio i nic nikt nie dodaje :"( Tak więc w Pani nadzieja! Błagam, błagam, niech wena Cię nie opuszcza, bo ja tak pragnę, PRAGNĘ Twojego opowiadania no! ^^"
    Brzmię jak jakiś opowiadanioholik xDD Omg, Pani, co Pani ze mno zrobiła :'(
    Ei, mam taką ciekawą anegdotkę, otóż nie mam myszki, a odruchowo po nią sięgam 8) hehehe, ciekawe, ciekawe, co nie? 8) Przepraszam, ale musiałam to napisać, musiałam! xD
    Tak więc weeny i weeny Pani, bo Pani normalnie jest moim tlenem no, ma Pani pisać i pisać, bo ja normalnie nie wyczymie xD Oh, znowu szukałam myszki ;___;
    Tak więc pozdrawiam, weny życzę i proszę wybaczyć za ten komentarz pełen chaosu i bezsensowności 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótki jak zawsze :* hahahh Key ninja xD mogłam to wykorzystać, ale na to nie wpadłam -,- to takie miłe, że ktoś PRAGNIE mojego opowiadania *-* Dziękuję!
      "mam taką ciekawą anegdotkę, otóż nie mam myszki" nie dokończyłam, a już stoczyłam się pod biurko ze śmiechu xD
      Wybacz, to po prostu dziwnie zabrzmiało D:

      Usuń
    2. Omg, chyba wiem co Ci do głowy przyszło... ;___________; Nein, nein! Jak mogłaś?! xD
      Ale spoko, spoko, myszka wróciła 8) Mogę niom klikać ile zechcem hehehehhehehehheheheheheehehehhehhehehehehehheheheheh :"D

      Usuń
    3. Przepraszam! Jakoś tak wyszło! ;-;
      Cieszę się, że wróciła ^v^

      Usuń
  6. Zgadzam się, przeciągasz to Jongkey XD ale nie mam ci tego za złe ^^ w poprzednim komentarzu troche namieszalam, chodilo mi o Jongkey, WooKey bym nie zniosła :D Kibum z tym swoim swag joł i tak dalej rozjebal :D dawaj szybko następny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JongKey vs. WooKey
      niezliczona ilość głosów : 0
      Panu Nam dziękujemy!
      Kolejny rozdział w poniedziałek! Co 3 dni, jak za starych dobrych czasów... ;)

      Usuń
  7. Waaaaaaaaaait
    JAK TO NIE MA WIĘCEJ ROZDZIAŁÓW?!
    Ja chce więcej rozdziałów....
    Cudne
    czytałam od pierwszego rozdziału i nie mogłam się oderwać
    zostaje z tb
    kocham to opowiadanie ... ♡♡♡
    Ja chce teraz zaraz kolejny rozdział
    Mojee feeelsyyyyy *q*
    I zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*
      Już niedługo będzie kolejny rozdział ;)
      I serdecznie witam na blogu! \(^-^)/
      Zaraz zajrzę na twojego bloga :D

      Usuń
  8. OMGOMGOMGOMG!!!!! Kto widział JONGHYUN-Base ????? Jego solo debiut<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy on nie jest BOSKI??!!!♡♥♡♥♡
      A co Kijaszek musi czuć patrząc na niego jak on taki sexy! O.o

      Usuń
  9. O matko! Ja bym ten jego kaloryfer wycałowała<3333

    OdpowiedzUsuń