czwartek, 8 stycznia 2015

JongKey-Look At Me rozdział 42

 
 

     -Home, sweet home!-krzyknąłem sentymentalnie przekraczając próg mojego mieszkania. Nie było mnie raptem weekend, a zdążyłem już całkowicie uschnąć z tęsknoty. Może nie tylko z tęsknoty, bo do mojego "odwodnienia" doprowadził jeszcze jeden bardzo ważny, jak nie najważniejszy czynnik. Z jednej strony nie chciałem o tym myśleć, ale z drugiej za nic w świecie nie mogłem całej tej sprawy wyrzucić z głowy. Moja radość z powrotu do domu całkowicie wyparowała, a zastąpiła ją ulga, że w końcu mogłem się rozpłakać tak, żeby nikt nie widział moich łez. Może i byłem zawsze duszą towarzystwa, która lgnie do ludzi, ale przecież każdy potrzebuje czasami chwili dla siebie. I to był właśnie czas, kiedy ja również chciałem pobyć sam. Problem leżał jednak w moim niesamowicie napiętym grafiku i faktem było, że na żaden krótki urlop nie mogłem sobie pozwolić. Lee Sooman by mnie chyba zabił, gdybym poprosił o przerwę. Woohyun pewnie też, bo to by znaczyło przesunięcie debiutu Toheart. No więc nici z czasu dla siebie. I tak szczerze mówiąc trochę się obawiałem, że szef będzie zły za tą wycieczkę do Incheon. Dziwne w ogóle, że nikogo po mnie nie przysłał. Bo to głównie ja "zawagarowałem", gdyż reszta miała wolne. Miałem też nadzieję, że Nam nie będzie miał przechlapane, bo pojechał nad morze na moją prośbę. No cóż, czułem, że będę musiał wziąć odpowiedzialność za nas dwóch.
Wyszedłem z łazienki po umyciu się i odprawieniu wieczornej toalety, po czym skierowałem się do kuchni po szklankę wody. Miałem ogromną ochotę na kakao, ale zważając na to, że byłem już w domu musiałem znowu wrócić na dietę. Chcesz być piękny musisz cierpieć. Albo ewentualnie zrobić sobie operację plastyczną. W moim wypadku jednak to drugie odpadało, ponieważ dążyłem do tego, aby być naturalnie idealnym. Jedynie poprzez wysiłek. Nie chcąc się chwalić, ani nic moje wysiłki się zdecydowanie opłacały.

     -MyBum!-usłyszałem donośny krzyk, kiedy tylko otworzyłem drzwi do budynku SM Entertainment. Ku mojemu zdziwieniu, kiedy podniosłem wzrok zauważyłem, że Woohyun biegnie w moją stronę przez całą długość korytarza z rozłożonymi ramionami, aby już po chwili mnie przytulić.
     -Co robisz?-próbowałem się wyswobodzić z jego objęcia rozglądająć się przy tym na boki, aby sprawdzić czy aby na pewno nikt nas nie widział. W sumie nie miałem nawet pojęcia dlaczego.
     -Przyjaciele tak robią.-wyszczerzył się.
     -W porządku.-stwierdziłem, po czym odwzajemniłem uścisk i poklepałem go dłonią po plecach, na co on tylko przysunął mnie bliżej swojego torsu. Poczułem się trochę dziwnie, ale pewnie nie potrzebnie. Miał rację, bliskie sobie osoby tak robią. Ja z Jjongiem również. Chociaż czy mogłem powiedzieć, że ja i Nam byliśmy ze sobą blisko? W sumie nie znałem go zbyt długo, a na początku naszej znajomości nie zrobił zbyt dobrego wrażenia, ale z drugiej strony jako jedyny znał mój największy sekret. To chyba najmocniejszy argument, prawda?
     -MyBumiee...-przeciągnął ostatnią literę w uroczy sposób.
     -Słucham?-Pamiętasz jak powiedziałem ci na plaży, że cię lubię?-zapytał.
     -Pamiętam.-przytaknąłem.
     -Miałem wtedy na myśli, że lubię cię w inny sposób.
     -To znaczy?-zdziwiłem się.
     -No wiesz... Jak mężczyznę, a nie przyjaciela.
     -Ya.-gwałtownie się od niego odsunąłem, po czym nerwowo zaśmiałem-Co ty wygadujesz, kiedy dopiero wszedłem?
     -To było moje wyznanie.-zasmucił się.
     -Ty... Na serio?-głośno przełknąłem ślinę zaczynając pojmować powagę sytuacji.
     -Tak.-pokiwał głową.
     -Woohyun...-zacząłem.
     -MyHyun.-poprawił mnie.
     -My... Hyun.-wypowiedziałem z wielkim trudem. Ta ksywka była teraz zupełnie nie na miejscu i sprawiła, że momentalnie zrobiło mi się strasznie głupio. Nigdy bym się nie spodziewał, że Nam może mnie lubić. Co to za nonsens? A jeśli to prawda? Dałem mu zbyt dużo nadziei? Inaczej, czy ja w ogóle kiedykolwiek dałem mu jakąś nadzieję? Chociaż... Z własnego długoletniego doświadczenia doskonale wiedziałem, że do zakochania wystarczy sama obecność drugiej osoby-Ja...Bardzo mi przykro, ale nie mogę odwzajemnić twoich uczuć.-wydukałem.
     -Nie odpowiadaj mi teraz.-zasłonił moje usta swoją ręką-Proszę, nie teraz.-jęknął błagalnie.
     -Przepraszam.-zdjąłem powoli jego dłoń z mojej twarzy, a następnie zacisnąłem ją w swoich.
     -Nie możesz tego przemyśleć?-poprosił z nadzieją.
     -Wiesz, że kocham Jonghyuna.-odparłem.
     -Wiem. To ja przepraszam.-spuścił głowę-Chodźmy ćwiczyć układ.-uśmiechnął się lekko, po czym skierował w stronę sali, gdzie zwykle tańczyliśmy.
     -MyHyun...-złapałem go za nadgarstek-Między nami w porządku?
     -Jasne.-poczochrał mi włosy. Chciałem zaprotestować, gdyż właśnie niszczył coś pięknego, ale nie miałem do tego serca.
     -Key.-usłyszałem nagle znajomy głos, który bez problemu potrafiłem dopasować do odpowiedniej osoby. Odwróciłem się do tyłu, po czym zamarłem w bezruchu widząc stojącego w drzwiach Blinga. Czy on? Czy on wszystko słyszał? To tylko zły sen, Kibum, to tylko zły sen. Nie martw się. W porządku, nie denerwuj się i uspokój oddech. Wszystko będzie dobrze. Co miało być niby dobrze? Nic nie było dobrze! Wszystko było źle! On właśnie się dowiedział! Nie mogąc już więcej wytrzymać jego wzroku natychmiast rzuciłem się do ucieczki w głąb budynku, aby znaleźć drugie wyjście, dzięki któremu mógłbym opuścić tę klatkę, w której traciłem powoli zdrowy rozsądek. Kiedy w końcu znalazłem się na zewnątrz biegłem tak szybko, że moje nogi samoistnie zaczęły zwalniać z wycieńczenia. Nie miałem pojęcia ile czasu już uciekałem, ale zdawałem sobie sprawę, że znalazłem się w zupełnie mi nieznanej części Seulu. Im dalej, tym lepiej.
     -Kibum!-usłyszałem za sobą, co sprawiło, że automatycznie spojrzałem na chłopaka, który mnie gonił. O cholera. Jjong? Jeszcze tego mi brakowało! Najgorsze jednak było to, że wcale nie był tak daleko za mną. Niewiele myśląc od razu przyspieszyłem nie zważając na słabe kończyny. Jeszcze trochę. Niedługo go zgubisz, Key. Wytrzymaj! Dasz radę!

16 komentarzy:

  1. OMG *o* super rozdział, ale waj taki króciutki TT^TT *ubolewa*. Ja chcem już następny. Weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. KIERWA PISAŁAM KOMENTARZ I MI SIĘ WYŁĄCZYŁO DDDD:
    NIE CHCE MI SIĘ W TAKIM RAZIE ZNOWU TYLE ROZPISYWAĆ:
    • PISZE CAPS LOCKIEM, BO FEELSUJĘ OD TEGO ROZDZIAŁU
    • PŁACZĘ, BO ZAKOŃCZYŁAŚ ZNÓW W CIEKAWYM MOMENCIE
    • ROBIĘ SOBIE NADZIEJĘ NA KOLEJNĄ CZĘŚĆ W NIEDZIELĘ (BŁAGAM!!! T.T)
    • O BOŻE, WIEDZIAŁAM, ŻE WOO MA COŚ DO KIBUMA
    • PROSZĘ, JONGHYUN, DOGOŃ GO, KEY - WYWAL SIĘ, ONEW - POŻYCZ MU SWOICH UMIEJĘTNOŚCI W TYM ZAKRESIE
    • WERONIKO, PROSZĘ! NIE KARAJ NAS CZYMŚ TAKIM! DAJ 43 SZYBKO! DDD:
    • WENY, WENY, WENY!!
    • BRAK TLENU!! >< DUSZĘ SIĘ!!!.... ><

    *tiit, tiiit, tiiit*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, kolejna część w niedzielę ;)
      hahah Dziękuję ♡♥♥♡

      Usuń
  3. Wow! Nie zdążyłam skomentować 3 cold man i 41, a tu juž 42!
    Key masz się wywalić. Rozumiesz?! Masz złapać Onew condition!!!
    Jjong mass się ogarnąć. Rozumiesz?! Masz mu powiedzieć, że go kochasz.
    Dotarło do was obu?!
    Aa po przemyśleniu sprawy...stwierdziłam, że nie będę kradła Key, pocieszę Woohyuna ☆☆☆xDD
    Rozdział cud, miód i powidła. Czekam na niedzielę! :D
    Weny~~♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
    Tsa...odwala mi...w sumie...nic nowego xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahh faktycznie ktoś musi pocieszyć Woo ♥♥

      Usuń
  4. Cud, miód i orzeszki~~hyhy
    Omg, Kijaszkuuu mój, wypierdziel się ładnie, proszę. (ale na buźkę uważaj~~)
    Te! Kim Jonghyun! Spinaj poślady i szoruj do Key szybciej niż babcie czytające na miejsce w autobusie!
    Nono, Woo, szkoda mi go, rly ;___;
    Ale niech nie płaka, każdy normalny by się zauroczył naszą Divą hehgeheh.
    Nu! Akcjon nabiera tempa, więc i Jonghyun ma go nabrać i dogonić tego zadziwiająco szybkiego Key xD
    Hehe, a więc będę czekał na niedzielę z niecierpliwością XDD
    Co się ze mną dzieje? Przecież to prawie koniec weekendu! ;___;
    Omg, a więc sprężaj paluszki i pisz~~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by pomyślał, że Key tak biega? O.o xD
      Piszę, piszę, bo mój zapas rozdziałów się wyczerpał :/

      Usuń
  5. Key masz się wywalić ! Proszę niech on się wywali

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde, wszyscy piszą, że Jonghyun ma się ogarnąć i w końcu mu wyznać milość. Przecież Kibum cały czas ucieka, a jak widać Jjong próbuje go dogonić xD ŚWIETNE, CZEKAM NA NASTĘPNY <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy będzie 43 rozdział?! >< od rana wchodzę po kilka razy xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Błagam o kolejny rozdział!! Pokochałam twoje opowiadanie i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń