Wszedłem zdyszany do budynku wytwórni i udałem się do szatni, gdzie zmieniłem strój na ten, w którym będzie mi wygodnie tańczyć, po czym ruszyłem w kierunku sali prób. W środku byli już wszyscy członkowie, pochłonięci leniwym rozciąganiem się i nauczyciel tańca piszący zawzięcie na swoim smartfonie SMS-y w kącie.
-Diva znowu się spóźniła.-warknął Taemin w moją stronę, na co jedynie prychnąłem.
Doprawdy, ten dzieciak był nie do wytrzymania! Wszystkiego i wszystkich się czepiał! Maknae powinno być słodkie i urocze oraz przez cały czas stosować na swoich hyungach aegyo, a ten zbuntowany małolat z przydługimi rudymi włosami wszędzie rozprzestrzeniał swoją mroczną aurę! Nie mieściło mi się w głowie jak chłopak o tak delikatnej dziewczęcej urodzie mógł być tak wredny i chamski. Wiele razy zastanawiałem się jak Minho udawało się z nim wytrzymać w związku, zwłaszcza, że mi trudno przychodziło to będąc z nim po prostu w jednym zespole. Choi był przecież kulturalny, grzeczny i dobrze obyty z zasadami savoir vivre'u. Nie wspominając o reszcie jego zalet i tak od razu można było stwierdzić, że to ideał zarówno pod względem wnętrza jak i zewnętrza. Miał ciemną, chociaż jaśniejszą od Jonghyuna karnację, ciemne nie za krótkie, nie za długie włosy oraz duże czekoladowe oczy i był najwyższy z nas wszystkich. Wyglądał też trochę jak żaba, dlatego tak go nazywaliśmy, ale podobieństwo do tego płaza wcale nie zaważało na jego atrakcyjności. Naprawdę nie miałem pojęcia co taki dobry chłopak robił z Taeminem. To chyba jednak miłość, prawda?
-Daj spokój, Minnie. Odpuść mu.-uspokoił go jego chłopak, przez co ten posłał mu mrożące krew w żyłach spojrzenie.
-Przepraszam za spóźnienie.-pokłoniłem się nauczycielowi i zająłem swoje miejsce.
-Dobra, w takim razie możemy zaczynać.-powiedział trener, po czym włączył muzykę, żebyśmy mogli prawidłowo przeprowadzić rozgrzewkę. Brzuch strasznie mnie bolał, ale za wszelką cenę starałem się zachować pokerową twarz, co łatwe w najmniejszym stopniu nie było. Kiedy wystarczająco się rozciągneliśmy, z głośników rozbrzmiało "Everybody", a my zaczęliśmy wykonywać skomplikowany, przez co efektowny układ choreograficzny. Starałem się nie myśleć o bólu i skupić na tańcu, co musiałem wytrzymać aż do przerwy na lunch.
-Diva znowu się spóźniła.-warknął Taemin w moją stronę, na co jedynie prychnąłem.
Doprawdy, ten dzieciak był nie do wytrzymania! Wszystkiego i wszystkich się czepiał! Maknae powinno być słodkie i urocze oraz przez cały czas stosować na swoich hyungach aegyo, a ten zbuntowany małolat z przydługimi rudymi włosami wszędzie rozprzestrzeniał swoją mroczną aurę! Nie mieściło mi się w głowie jak chłopak o tak delikatnej dziewczęcej urodzie mógł być tak wredny i chamski. Wiele razy zastanawiałem się jak Minho udawało się z nim wytrzymać w związku, zwłaszcza, że mi trudno przychodziło to będąc z nim po prostu w jednym zespole. Choi był przecież kulturalny, grzeczny i dobrze obyty z zasadami savoir vivre'u. Nie wspominając o reszcie jego zalet i tak od razu można było stwierdzić, że to ideał zarówno pod względem wnętrza jak i zewnętrza. Miał ciemną, chociaż jaśniejszą od Jonghyuna karnację, ciemne nie za krótkie, nie za długie włosy oraz duże czekoladowe oczy i był najwyższy z nas wszystkich. Wyglądał też trochę jak żaba, dlatego tak go nazywaliśmy, ale podobieństwo do tego płaza wcale nie zaważało na jego atrakcyjności. Naprawdę nie miałem pojęcia co taki dobry chłopak robił z Taeminem. To chyba jednak miłość, prawda?
-Daj spokój, Minnie. Odpuść mu.-uspokoił go jego chłopak, przez co ten posłał mu mrożące krew w żyłach spojrzenie.
-Przepraszam za spóźnienie.-pokłoniłem się nauczycielowi i zająłem swoje miejsce.
-Dobra, w takim razie możemy zaczynać.-powiedział trener, po czym włączył muzykę, żebyśmy mogli prawidłowo przeprowadzić rozgrzewkę. Brzuch strasznie mnie bolał, ale za wszelką cenę starałem się zachować pokerową twarz, co łatwe w najmniejszym stopniu nie było. Kiedy wystarczająco się rozciągneliśmy, z głośników rozbrzmiało "Everybody", a my zaczęliśmy wykonywać skomplikowany, przez co efektowny układ choreograficzny. Starałem się nie myśleć o bólu i skupić na tańcu, co musiałem wytrzymać aż do przerwy na lunch.
-Na razie wystarczy.-powiedział w końcu nauczyciel, co sprawiło, że od razu odetchnąłem z ulgą-Idźcie coś zjeść, żeby mieć siłę na dalsze ćwiczenie.
-Tak jest!-odpowiedzieliśmy zgodnie chórem.
-Pan również powinien zjeść.-dodał Minho z szerokim uśmiechem.
-Na pewno tak zrobię.-odwzajemnił uśmiech, po czym wyszedł z sali.
Usiadłem pod ścianą i odruchowo złapałem się za brzuch ciężko oddychając. Szybko jednak zdjąłem rękę z obolałej części ciała, gdyż zdałem sobie sprawę z tego, że ktoś może odkryć mój sekret. Odkręciłem butelkę wody, którą wyjąłem ze zgrzewki leżącej tuż przy mnie i wypiłem całe 250 ml ciurkiem. Onew podekscytowany wizją zjedzenia kurczaka wyleciał z sali jak na skrzydłach, śpiewając o nim piosenkę, a za nim wyszli Taemin i Minho trzymając się za ręce. Jonghyun natomiast podszedł do mnie i usiadł obok.
-Bardzo boli?-zapytał.
-Tylko trochę.-skłamałem.
-Jesteś pewien, że dasz radę ćwiczyć?
-Jeśli spróbowałbym nie, to miałbym do czynienia z Taeminem.-zaśmiałem się.
-No pewnie tak.-odwzajemnił mój śmiech-Idziemy na stołówkę?
-Chodźmy, jestem głodny.-odpowiedziałem, po czym wstałem niezgrabnie z podłogi i ruszyłem w stronę drzwi nawet się na niego nie oglądając.
-Zaczekaj!-również się podniósł i mnie dogonił.
Weszliśmy do jadalni i odebraliśmy swoje porcje sałatek od kucharek, a potem przysiedliśmy się do stolika pozostałych członków SHINee. Minho bezskutecznie próbował karmić Taemina, który ignorował go, zajmując się samodzielnym jedzeniem. Onew natomiast powtarzał w kółko "kurczak, kurczak, kurczak, kurczak..." pochłaniając go tak szybko, jakby bał się, że ktoś postawił sobie za cel zabranie mu jego ulubionego przysmaku.
-Zwolnij trochę, Jinki.-zaśmiałem się.
-Ale to jest takie pyszne...-westchnął na chwilę przerywając jedzenie, aby już po chwili zacząć pałaszować danie dwa razy łapczywiej niż wcześniej, co jeszcze bardziej mnie rozbawiło.
Przez krótką chwilę wszyscy zajęli się jedzeniem. Nawet Minho, który w końcu zrozumiał, że jego chłopak nie jest zainteresowany jedzeniem mu z ręki, przez co dał sobie spokój.
-Fajnie, że znowu lecimy do Tokio.-Jonghyun przerwał niespodziewanie ciszę.-Mam nadzieję, że dadzą nam trochę wolnego czasu. Podczas nagrywania "One Fine Day" zwiedziłem kawałek miasta, ale chciałbym zrobić to jeszcze raz z wami.-uśmiechnął się słodko.
-Ja tam wolę zwiedzić pokój hotelowy.-rzucił maknae.
-Według mnie może być naprawdę miło.-powiedział Minho-Tokio to piękne miasto. Zwykle oglądałem je tylko zza szyby samochodu, więc teraz dla odmiany chciałbym poczuć się w nim jak turysta.
-Tak jest!-odpowiedzieliśmy zgodnie chórem.
-Pan również powinien zjeść.-dodał Minho z szerokim uśmiechem.
-Na pewno tak zrobię.-odwzajemnił uśmiech, po czym wyszedł z sali.
Usiadłem pod ścianą i odruchowo złapałem się za brzuch ciężko oddychając. Szybko jednak zdjąłem rękę z obolałej części ciała, gdyż zdałem sobie sprawę z tego, że ktoś może odkryć mój sekret. Odkręciłem butelkę wody, którą wyjąłem ze zgrzewki leżącej tuż przy mnie i wypiłem całe 250 ml ciurkiem. Onew podekscytowany wizją zjedzenia kurczaka wyleciał z sali jak na skrzydłach, śpiewając o nim piosenkę, a za nim wyszli Taemin i Minho trzymając się za ręce. Jonghyun natomiast podszedł do mnie i usiadł obok.
-Bardzo boli?-zapytał.
-Tylko trochę.-skłamałem.
-Jesteś pewien, że dasz radę ćwiczyć?
-Jeśli spróbowałbym nie, to miałbym do czynienia z Taeminem.-zaśmiałem się.
-No pewnie tak.-odwzajemnił mój śmiech-Idziemy na stołówkę?
-Chodźmy, jestem głodny.-odpowiedziałem, po czym wstałem niezgrabnie z podłogi i ruszyłem w stronę drzwi nawet się na niego nie oglądając.
-Zaczekaj!-również się podniósł i mnie dogonił.
Weszliśmy do jadalni i odebraliśmy swoje porcje sałatek od kucharek, a potem przysiedliśmy się do stolika pozostałych członków SHINee. Minho bezskutecznie próbował karmić Taemina, który ignorował go, zajmując się samodzielnym jedzeniem. Onew natomiast powtarzał w kółko "kurczak, kurczak, kurczak, kurczak..." pochłaniając go tak szybko, jakby bał się, że ktoś postawił sobie za cel zabranie mu jego ulubionego przysmaku.
-Zwolnij trochę, Jinki.-zaśmiałem się.
-Ale to jest takie pyszne...-westchnął na chwilę przerywając jedzenie, aby już po chwili zacząć pałaszować danie dwa razy łapczywiej niż wcześniej, co jeszcze bardziej mnie rozbawiło.
Przez krótką chwilę wszyscy zajęli się jedzeniem. Nawet Minho, który w końcu zrozumiał, że jego chłopak nie jest zainteresowany jedzeniem mu z ręki, przez co dał sobie spokój.
-Fajnie, że znowu lecimy do Tokio.-Jonghyun przerwał niespodziewanie ciszę.-Mam nadzieję, że dadzą nam trochę wolnego czasu. Podczas nagrywania "One Fine Day" zwiedziłem kawałek miasta, ale chciałbym zrobić to jeszcze raz z wami.-uśmiechnął się słodko.
-Ja tam wolę zwiedzić pokój hotelowy.-rzucił maknae.
-Według mnie może być naprawdę miło.-powiedział Minho-Tokio to piękne miasto. Zwykle oglądałem je tylko zza szyby samochodu, więc teraz dla odmiany chciałbym poczuć się w nim jak turysta.
-Zgadzam się. Będzie super.-przytaknąłem-Co myślisz Dubu?
-O czym?-spojrzał na mnie zdezorientowany, pakując do ust kolejny kawałek mięsa.
-Chcemy zwiedzić Tokio.-wyprzedził mnie Jjong-Piszesz się?
-Czemu nie.-wzruszył ramionami.
-Chcemy zwiedzić Tokio.-wyprzedził mnie Jjong-Piszesz się?
-Czemu nie.-wzruszył ramionami.
-Minnie?-Minho zatrzepotał rzęsami w kierunku swojego chłopaka.
-Ehh...-westchnął najmłodszy.
-Dla mnie...-pomachał pięścią przy policzku w geście "bbuing bbuing".
-No dobra.-poddał się Taemin.
Dopiero trafiłam na twojego bloga (*^ー^)ノ
OdpowiedzUsuń*kciuk w górę* ;)
Kiedy następny rozdział?
Dziękuję ♥
UsuńW sobotę~
Ff jest super! :D znalazłam jestem błąd
OdpowiedzUsuńNie pisze się rzuciło Maknae tylko rzucił bo Tae jest raczej chłopcem hahaha Maknae jest zarówno chłopak I dziewczyna wiec piszemy czasowniki zgodnie z płcią ~
Rozdziały za krótkie :(
Czekam i pozdrawiam, Grellu ^^
Dziękuję~
UsuńJuż poprawiam ;)
Krótkie, więc będzie ich dużo ^v^
super :D Mam taki niedobór ff z JongKeyami i teraz tak się ciesze ze znalazłam Twój blog ^^
UsuńJongKey to zdecydowanie mój ulubiony paring ^ㅂ^
UsuńYaaa mój również ^^
UsuńNo moje maleństwo takie bad boy niegrzeczny i wgl
OdpowiedzUsuńo nosze co tu zrb Taesiowi xD
Nwm czemu ale leje z tego 2min'a
super
Taemin kreawany na małego wrzoda na dupie, który wszędzie rzuca swoją furią? Dla mnie spoko :D
OdpowiedzUsuń