sobota, 4 lipca 2015

JongKey-Look At Me rozdział 51

Wybaczcie, wczoraj się jednak nie udało ;-;
A co do rozdziału, nie do końca +18, ale odrobinkę... ;) w następnym będzie więcej ekhm >.<




     -No to...-Jonghyun przeszedł przez próg mojego mieszkania rozglądając się zaciekawiony dookoła zupełnie jakby był moim gościem po raz pierwszy, co oczywiście daleko mijało się z prawdą, gdyż bywał w tym apartamencie naprawdę często-Gdzie są te znaczki?-utkwił we mnie swój przewiercający aż do szpiku kości wzrok.
     -Jakie znaczki?-zdziwiłem się, po czym również wszedłem do pomieszczenia i zamknąłem za sobą drzwi frontowe.
     -Twoja jakże obszerna kolekcja, o której opowiadałeś mi przez całą drogę.-wyjaśnił, a ja automatycznie zamieniłem się w słup soli, który zupełnie nie mógł poruszyć żadną częścią ciała, nawet jeśli bardzo by tego chciał.
     -Ach! Te znaczki!-zaśmiałem się nerwowo-Gdzieś tu powinny być!-powinny, powinny. Ale ich nie ma i nigdy nie było! Tylko co zrobić, żeby o nich zapomniał? Czy nagła zmiana tematu będzie dobrym rozwiązaniem? Chyba tak. Tylko, co powiedzieć. Musiałem znaleźć coś takiego, co wciągnie go tak, że nie będzie chciał rozmawiać o niczym innym. Hmm... Może zapytam kiedy SHINee planuje comeback? Nie, to nie wypali. Wątpiłem, żeby chciał przez cały czas wałkować w kółko sprawy związane z pracą. A z resztą pewnie nawet Onew nie wie nic o nowym albumie, więc skąd ta wiedza miałaby się znaleźć u Blinga. O śpiew też nie będę pytać, bo nawet nie ma o co, więc może motocykle? Problem jednak w tym, że ja się zupełnie nie znam na tej całej motoryzacji. W sumie mógłby mi opowiedzieć, ale prawdopodobnie umarłbym wtedy z nudów, więc lepiej nie ryzykować stratą mojego żywota. Jego byłe dziewczyny? Niby byłoby o czym opowiadać, ale w tym wypadku umarłbym nie z nudów, a z zazdrości. Czy naprawdę nie było niczego, o czym moglibyśmy pogadać i przy okazji zatracić się w tym? Coś takiego przecież musiało istnieć!-Chcesz wody?-wyrzuciłem w końcu z siebie najlepsze, co przyszło mi do głowy. Serio, Kibum? Serio?
     -Poproszę.-odpowiedział, a ja już po chwili wracałem ostrożnie z kuchni ze szklanką wypełnioną przezroczystą cieczą aż po brzegi. Szedłem bardzo powoli, gdyż nie miałem zamiaru wylać jej na podłogę. To byłaby ogromna strata. Planowałem być trochę niezdarny w innym, o wiele bardziej odpowiednim momencie. Dobra, teraz albo nigdy. Stanąłem nad Jjongiem, który zdążył już wygodnie rozsiąść się na czarnym skórzanym fotelu, po czym przechyliłem lekko szklankę tak, żeby połowa jej zawartości wylała się na krocze chłopaka, który ze zdziwienia aż podskoczył.
     -O matko! Jongie!-pisnąłem-Przepraszam! Naprawdę nie chciałem! W porządku? Zaczekaj sekundę, wujek Kibum się tobą zajmie, dziecko.-powiedziałem, a następnie pognałem w kierunku korytarza, aby wyciągnąć z papierowego pudełka garść chusteczek. Wróciłem nawet zanim jedna sekunda minęła, po czym zacząłem wycierać jego spodnie okrężnymi ruchami. Nie powiem, był w niezłym szoku, ale w sumie ani trochę mu się nie dziwiłem. Sam, jeśli miałem być szczery czułem się nieco dziwnie. Trochę jak... pedofil? W sumie wcześniej nazwałem go dzieckiem. Jaki za mnie wyrodny wujek! No nic, nie pora teraz na zabawę w zbrodnię i karę, tylko na zaciągnięcie Dinozaura do łóżka.
     -Ya. Bummie.-próbował wstrzymać oddech-Co robisz?
     -Spokojnie, zaraz nie będzie żadnej plamy.-powiedziałem, po czym zacząłem dociskać chusteczki jeszcze mocniej do jego krocza. Doskonale widziałem, że to zaczynało na niego działać, jednak on chyba nie chciał się do tego przyznać, dlatego zatrzymał moją dłoń i szybkim ruchem odsunął ją od strefy, której akurat pożądałem.
     -W porządku, samo wyschnie.-uśmiechnął się delikatnie zawstydzony. Co za uroczy widok!
     -To może przyniosę ci kolejną szklankę wody?-zaproponowałem-Musisz być strasznie spragniony, a przeze mnie nawet się nie napiłeś.
     -Nie trzeba. Naprawdę.-pomachał dłonią-Pokaż mi kolekcję i będę się zbierał.
     -Już? Tak szybko?-zdziwiłem się-Jesteś zły za to, że cię oblałem? Przecież przeprosiłem! To naprawdę nie było celowo!-jęknąłem.
     -Nie, nie jestem zły. Wiem, że nie chciałeś. Miałem cię po prostu tylko odprowadzić do domu.-wytłumaczył mi.
     -To nie chcesz jeszcze chwili zostać?-zrobiłem minę zbitego szczeniaczka.
     -Nie wiem czy powinienem...
     -To pająk!-krzyknąłem wskazując na pustą powierzchnię na podłodze nagle i zupełnie dla niego niespodziewanie tak, że prawdopodobnie słyszeli mnie sąsiedzi na najniższym piętrze, po czym wskoczyłem na kolana Jjonga przylegając do niego całym ciałem. Dosłownie całym. Dobrze zadbałem o to, aby w żadnym miejscu nie dzieliły nas żadne centymetry, milimetry ani inne głupoty. Objąłem szczelnie jego biodra swoimi nogami, a ręce zarzuciłem mu na szyję zbliżając się do niego jeszcze bardziej, o ile było to w ogóle możliwe.
     -Key.-westchnął wprost do mojego ucha, a ja poczułem jak jego powoli twardniejąca męskość zaczyna drażnić moją.
     -Hm?
     -Co ty chcesz tak naprawdę zrobić?-delikatnie przygryzł płatek mojego narządu słuchu.
     -Co masz na myśli?-zapytałem.
     -Nie masz żadnych znaczków.-stwierdził.
     -Owszem, nie mam.-przyznałem mu rację.
     -Więc?
     -Jeszcze się nie domyśliłeś?-powoli przesunąłem językiem po jego szyi delektując się smakiem opalonego ciała i słuchając westchnień, które dochodziły z jego ust.
     -Wolałbym, żebyś sam mi to powiedział.-uznał, a ja nieoczekiwanie i nieco agresywnie złączyłem ze sobą nasze wargi w namiętnym pocałunku. Nie próbowałem nawet walczyć o dominację, ponieważ i tak z góry wiadomo było kto wygra i w sumie nawet mi to nie przeszkadzało. Lubiłem, gdy miał nade mną władzę i robił ze mną co tylko chciał-Powiedz to.-przerwał nagle pocałunek.
     -Chcę cię tu i teraz, na tym fotelu.-sapnąłem patrząc mu głęboko w oczy i ocierając się o jego krocze. 

2 komentarze:

  1. OMG OMG OMG OMOMOMOMOMOMOMOMO
    DOBRZE, ŻE SIEDZĘ PRZED WIATRAKIEM
    INACZEJ TAK JAK KIBUM Z NUDÓW I ZAZDROŚCI, UMARŁABYM Z GORĄCA
    SANTA MADONNA
    DLACZEGO NIE MA WIĘCEJ TEKSTU? DDD: GDZIE DALSZY TEKST? ZAUWAŻYŁAŚ, ŻE COŚ ZJADŁO DALSZY TEKST? >< JA CHCĘ DALSZY TEKST ToT
    KIBUM I WODA. TERAZ WIEM, ŻE TO NIEBEZPIECZNA KOMBINACJA.
    SORY ZA CAPS LOCK. TAK WYRAŻAM FEELSY.
    CZYTAJĄC OSTATNIE ZDANIA PRAWIE Z KRZESŁA SPADŁAM, BO UPRZEDNIO Z FEELSÓW SIĘ ROZTAPIAŁAM.
    DZIĘKI ^.^
    O WIELKI JINKI POMÓŻ MI
    SIEDZĘ I CHICHOCZĘ JAK GŁUPIA XDD DOBRZE, ŻE RODZICE NA DWORZE XDD
    GDZIE DALSZY TEKST JA SIĘ PYTAM
    KIEDY DODASZ 52 ROZDZIAŁ? D":
    NIE KAŻ TYLE CZEKAĆ! ToT
    ZUA KOBIETO TY

    POZDRAWIAM
    ROZDYGOTANA Z FEELSÓW
    EMS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha planuję dodać go jutro^^ cieszę się, że ci się podobało :D

      Usuń